niedziela, 31 stycznia 2021

Wywiad: o roli opiekuna starzejącego się rodzica

 

Bez zbędnych psychologicznych wstępów zapraszam do przeczytania krótkiej rozmowy z osobą opiekującą się na stałe swoim starzejącym się rodzicem.

MG: Opowiesz mi o roli osoby opiekującej się starzejącym się rodzicem z początkami choroby dementywnej. Nazwałaś to kiedyś rodzicielstwem w wersji hard?

X: To jest hardcorowe rodzicielstwo, bo rodzic jednocześnie funkcjonuje jak dziecko 4-5letnie, a jednocześnie chce być nadal osobą dorosłą i rodzicem.

MG: Możesz podać jakieś przykłady? Jak to widzisz?

X: Przykładów jest mnóstwo: rodzic bez chwili zastanowienia podejmuje decyzje będące wynikiem jego chwilowych pragnień (np. chcę dać kotu coś, czego koty absolutnie jeść nie powinny to dam; jestem dorosła i nie będziesz mi niczego zakazywać). Z drugiej strony: nie podejmuje decyzji, które kiedyś by samodzielnie podejmował (np. pytam, co chcesz na obiad. Dostaję odpowiedź: sama wymyśl coś, co będzie mi smakowało). Inny przykład: rodzic oczekuje troski i oddaje mi kontrolę, ale na swoich warunkach. Wyobraź sobie: rodzic prosi mnie, abym go zarejestrowała do np. ortopedy. Wyszukuję lekarza i oznajmiam,że idziemy do pani X. Wówczas wybucha protest: Do niej nie pójdę. Ok. To do kogo mam Cię zarejestrować? Nie wiem, poszukaj kogoś innego. To może się powtórzyć wiele razy. To męczy. Gdyby to dotyczyło mojego dziecka, to po prostu zarejestrowałabym je i tyle. Dlatego twierdzę, że to rodzicielstwo hard.



środa, 6 stycznia 2021

Statystyki rozwodowe z punktu widzenia terapeuty związków

 

Statystyki rozwodowe są zastanawiające: rozwodzi się obecnie w Polsce trzykrotnie więcej par niż w 1990 roku. Najczęściej rozwodzą się osoby pomiędzy 40. a 50. rokiem życia. Dlaczego często rozstają się właśnie 40-latki? Przede wszystkim dlatego, że:

  • dzieci podrosły i pary przestają się tak bardzo obawiać skutków psychologicznych rozwodu dla odchowanych już nastolatków,

  • czas nie działa na korzyść źle dobranych i/lub źle funkcjonujących związków. Wraz z upływem czasu nierzadko traci się nadzieję, że związek da się uratować. Upływ czasu uwidacznia także nierozwiązane problemy, często narastające latami.

  • nierzadko kluczowe staje się poczucie środka życia – towarzyszy mu wzrost odwagi do podjęcia trudnej decyzji i poczucie, że żyje się tylko raz i nie warto tkwić w źle dobranym lub wypalonym związku.