W zeszłym tygodniu opowiadałam moim studentkom III roku psychologii o tzw. czterech jeźdźcach Apokalipsy. Tak dramatycznie zostały nazwane przez amerykańskiego terapeutę Gottmana zachowania partnerskie, które mogą doprowadzić do zagłady związku i są zazwyczaj objawem tego, że w związku naprawdę źle się dzieje. Dziś przedstawię tych jeźdźców - zabójców związku, dodając dwóch jeźdźców ekstra od siebie.
Jeździec nr 1 - krytycyzm. W związku można oczywiście się wzajemnie krytykować, ale źle się dzieje, jeśli (1) forma krytyki jest atakująca lub gdy (2) w ramach krytyki wyciągamy archiwalne sprawy sprzed lat, lub gdy (3) stosujemy bardzo ogólne zwroty.
Przykład dobrej krytyki: Nie znoszę, gdy przekładasz moje papiery na biurku. W efekcie tego wciąż czegoś szukam. Czy możesz z sympatii dla mnie nie dotykać mojego biurka?
Jeździec 1: Jak zawsze grzebałaś na moim biurku! Ty nigdy nie myślisz o mnie i masz mnie gdzieś. Odczep się ode mnie i mojego biurka raz na zawsze!!!
Jeździec nr 2 - pogarda. Wynika ona z poczucia wyższości jednej ze stron (albo obu - tak też może być). Przejawia się przekonaniem, że druga osoba jest gorsza, głupsza, mniej twórcza, bardziej nieodporna i zasadniczo do niczego. To przekonanie powoduje, że nie chce nam się wspierać tej osoby i zamiast wsparcia fundujemy jej atak i lekceważenie.
Przykład wsparcia:
On: Osz kurczę, jaki jestem zmęczony!
Ona: Biedaku ty mój ulubiony! co się tak wykończyło?
Jeździec 2: Ona: Taa.. jasne.... Ja byłam w robocie, zrobiłam zakupy, poszłam na cholerną pocztę i przygotowałam kolację, ale to TY jesteś zmęczony?!? Ciekawe czemu to zawsze tak działa - ja zasuwam, ale to TY jesteś zmęczony!!!
Jeździec 3 - postawa obronna (czyli odbijanie piłeczki). Partnerzy przestają się słuchać wzajemnie, a zamiast słuchania i przyznawania sobie racji reagują obroną. Zazwyczaj wynika to z braku wzajemnej sympatii i życzliwości - drugą osobę spostrzega się jako atakującego wroga, przed którym należy się za wszelką cenę obronić.
Przykład pozytywny:
On: Pamiętasz, że dziś wieczorem jedziemy na imprezę? Miałaś zamówić taksówkę - zamówiłaś?
Ona: O sklerozo moja nieszczęsna!!! Dobrze, że mi przypomniałeś - zaraz tam zadzwonię!
Jeździec 3: Ona: A czego się mnie czepiasz??? Czemu sam nie zadzwoniłeś, skoro masz taką genialną pamięć i mnóstwo wolnego czasu na myślenie o takich bzdurach?
Jeździec 4 - budowanie muru. Partnerzy nie rozmawiają ze sobą, bo nie wierzą, że to jeszcze coś może dać. Zazwyczaj takie osoby po prostu się nie lubią, w wyniku czego zwyczajnie "olewają" się nawzajem.
Przykład pozytywny: Ona: Czy nie uważasz, że powinniśmy w tym roku wakacje spędzić w domu?
On: Nie za bardzo rozumiem, dlaczego mamy zostać w domu. Czemu tak myślisz?
Jeździec 4: On: Nie chrzań! Nie chce mi się słuchać o Twoich rewelacyjnych pomysłach! Idź opowiedzieć o tym komuś innemu, bo mnie szkoda na Ciebie czasu.
Jeździec 5 - personalna niechęć. Oznacza to, że zaczynają nam przeszkadzać w drugiej osobie nie jej zachowania, tylko stałe cechy osobowości. Jest to o tyle kłopotliwe, że zachowania można zmienić, ale osobowość jest w miarę stałym systemem. Rozpoznać tego zabójcę związku można po tym, że partnerzy stawiają sobie wymaganie: "Bądź kimś innym niż jesteś, bo w tej wersji już mi się nie podobasz!". W praktyce to mało realne oczekiwania: bądź bardziej spontaniczny, bądź bardziej towarzyski, polub czytanie książek, szalone imprezki, bieganie oraz zupę pomidorową. Czy da się dla kogoś stać się człowiekiem lubiącym pomidorówkę, skoro obecnie na sam jej zapach chwytają nas galopujące mdłości???
Jeździec 6 - nadmiar szczerości. Partnerzy mówią sobie wszystko, co myślą, nie zwracając uwagi na to, że pewne prawdy bywają raniące, jeśli się ich dobrze nie uzasadni lub nie wytłumaczy. Jestem przekonana, że są prawdy nikomu niepotrzebne do szczęścia. Jeśli powiemy partnerowi wracającemu od fryzjera, który nieodwracalnie i paskudnie przyciął mu włoski na długość 1 cm, że - zgodnie z prawdą - paskudnie wygląda, to (1) partnerowi zrobi się jeszcze gorzej, niż mu było, a (2) włoski od tego nie odrosną szybciej. Po co komu taka prawda?
Jeśli po naszym związku przemykają już jeźdźcy Apokalipsy, to rozprawmy się z nimi szybciutko, albo skonsultujmy się z psychologiem, bo każdy taki jeździec zadomowiony w związku może zagrażać naszemu życiu lub zdrowiu 😈
Pani doktor uwielbiam Pani wpisy. Nieocenione poczucie humoru podczas mówienia o waznych sprawach mnie osobiscie daje do myslenia i pizwala przy tym sie umiechnac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi :) dzięki za dobre słowo i pozdrowienia :)
Usuń