Serio serio, a nawet bardzo serio.
Od diety zależy m.in. nasz nastrój, rozkurczliwość naczyń krwionośnych oraz synteza hormonów płciowych, przekładających się na sprawność seksualną i ochotę na seks. Dla seksualności bardzo ważne są: selen, cynk (bo wpływa na syntezę testosteronu), arginina (bo przekształca się w tlenek azotu, który rozkurcza naczynia krwionośne), beta-karoten (bo wpływa na syntezę hormonów), mangan (bo wpływa na produkcję serotoniny), magnez (bo rozkurcza naczynia) i żelazo (szczególnie ważne dla kobiet). Niedobory wyżej wymienionych są w stanie położyć kwestię seksu (czasem, w przypadku mężczyzn, dosłownie położyć!). Trudno jest jednak komuś poradzić w stylu: proszę zjeść na śniadanie trochę selenu z magnezem, a potem przekąsić argininę, zagryzając ją cynkiem i popić beta-karotenem.
Seksualne śniadanie może składać się np. z płatków owsianych (selen i magnez) oraz kakao (magnez).
Seksualny obiad może składać się z ryb (wskazane ryby morskie, tłuste: makrela, tuńczyk, łosoś). Gwarantują one dostawę selenu, cynku, argininy,żelaza i wpływają na produkcję dopaminy.
Mięsożernych ucieszy wiadomość, że mile widziana jest wołowina, mięso indycze i cielęcina (ze względu na cynk i argininę tudzież żelazo).
Samym mięsem trudno żyć, więc dorzucamy do tego jeszcze warzywa strączkowe (cynk, magnez), marchewkę (beta-karoten, arginina), szpinak (beta-karoten, magnez), cebulę (selen) i brokuły (żelazo) oraz kaszę gryczaną (magnez).
Potrzebna seksualna przegryzka?
Na bok sklepowe chipsy zatykające tętnice! Podgryzamy chrupiąc z impetem pestki słonecznika, dyni oraz orzeszki wszelkiej maści (mangan, magnez).Kolację popijamy herbatą (mangan). Można też sięgnąć po kieliszek czerwonego wina (jeden kieliszek - to post promujący zdrowie seksualne, a nie marskość wątroby lub chorobę alkoholową).
Weganie i wegetarianie mogą się
zapytać: a co z nami???
Hmmm, nie wiem. Wiem tyle, że to jakoś można obejść, bo mam sporo znajomych z tej bajki - wyglądają zdrowo i cieszą się życiem, więc pewnie można i tak.
A co dziś na seksualną kolację? Proponuję grzanki z pełnoziarnistego chleba, a na nich szpinak doprawiony czosnkiem, z jajkiem oraz maźnięciem żółtego sera. Wielbiciele chudego żarcia mogą sobie załamywać ręce do woli: to z pewnością nie jest posiłek typu "zero kalorii", ale jajka to cynk, szpinak to magnez i beta-karoten, czosnek rozszerza naczynia krwionośne, a żółty ser w tej postaci jest pyszny. W ogóle całość jest pyszna, mniam! I wegetarianie się załapią!
Smacznego oraz miłych konsekwencji seksualnej diety :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz