poniedziałek, 1 listopada 2021

O trudnej sztuce zarządzania swoimi oczekiwaniami w związkach...

Do napisania tego krótkiego tekstu skłoniły mnie dwie rozmowy z ostatniego tygodnia. Jedna dotyczyła mojej klientki, druga – bliskiej mi osoby. Obie kobiety przeżywały sporo złości i rozczarowania wywołanego tym, że ważne dla nich osoby nie zachowały się zgodnie z ich oczekiwaniami. Bliska mi osoba warczała: No przecież od przyjaciela mogę chyba oczekiwać lojalności?!? Odpowiedź jest niejednoznaczna, jak na psychologię przystało: i tak, i nie. Tak, bo mamy prawo mieć własne i wyraźne upodobania co do cech, jakimi mają się charakteryzować nasi przyjaciele, partnerzy itp. Możemy więc przykładowo cenić sobie lojalność na tyle, żeby chcieć się przyjaźnić wyłącznie z osobami, które zachowują się lojalnie. Ale: to oznacza, że powinniśmy sobie dobierać na przyjaciół te osoby, co do których mamy pewność, że je na tę lojalność stać (co zależy m.in. od cnoty odwagi tej osoby). Jeśli więc wybierzemy sobie nieopatrznie osobę nieodważną na potencjalnego przyjaciela, to przy pierwszej oznace nielojalności możemy oczywiście dać znać, że się nam to bardzo nie podoba – ale nie możemy oczekiwać, że ta osoba magicznie nabierze odwagi i zmieni swoje zachowanie. Człowiek ten przecież może zwyczajnie nie chcieć dla nas podjąć się tego trudu lub mieć poczucie, że nie jest w stanie tego osiągnąć. Trwając z uporem przy swoim oczekiwaniu narażamy się wyłącznie na frustrację i liczne okazje do warczenia. Oczywiście wspomniana tu lojalność stanowi jedynie przykład – można sobie cenić różne cechy osobowościowe, cnoty i wynikające z nich zachowania. Ktoś może słusznie zauważyć, że już sam moment, w którym spostrzegamy, że lubiana przez nas osoba nie ma cech zgodnych z naszymi oczekiwaniami, jest frustrujący i prowadzi do poczucia rozczarowania. Z pewnością tak jest – aczkolwiek to od nas zależy, czy dalej będziemy brnąć z uporem w generowanie nierealistycznego (niestety) oczekiwania, czy też na spokojnie zastanowimy się nad tym, czy jesteśmy w stanie tworzyć bliską relację z daną osobą pozbawioną ważnej dla nas cechy, czy nie – a wówczas pozostaje nam zdystansowanie się wobec tej osoby i pozostanie na przykładowo nieco płytszym poziomie miłego koleżeństwa bez frustrujących oczekiwań. PS. bliska mi osoba, której przeczytałam powyższy tekst, powiedziała: No dobrze, rozumiem, ale tak zdystansować się jest cholernie trudno. No bo nikt nie powiedział, że praca nad swoimi nierealistycznymi oczekiwaniami będzie łatwa... ;)