sobota, 9 stycznia 2016

Z serii: seksuolog radzi - o pornografii kilka słów

Zdarzyło mi się w okresie okołoświątecznym skorzystać z autobusu miejskiego. Usiadłam obok chłopaka w wieku około 18 lat, który w dłoni trzymał smartfona sporych rozmiarów. W uszach młodzieńca tkwiły słuchawki. Łypnęłam na telefon zaciekawiona tym, jaka firma produkuje tak duże klamoty i ku swojemu zdziwieniu na ekranie dojrzałam scenkę z filmu porno. Nie ukrywam – zdziwiłam się bardzo, bo jednak oglądanie porno kojarzy mi się z bardziej kameralnym miejscem niż autobus (starzeję się, to pewne). Chłopak mojego łypnięcia nie zauważył i dalej beznamiętnie oglądał filmik.
Nie mam nic do zwykłej pornografii, więc nie szarpałam młodzieńca dziarsko pokrzykując „Wyłącz natychmiast to świństwo!".Pomyślałam sobie za to o mojej pracy i o tym, że lawinowo przybywa mężczyzn uzależnionych od pornografii i masturbacji.